Zrobiłam skan i mój numer to W106. O co chodzi? Zapraszam do lektury.
DOUGLAS COLOR EXPERT to rewolucyjne urządzenie, które w kilka sekund zbada odcień Twojej skóry i dobierze idealnie pasujący podkład. Jak to działa? Wczoraj firma Douglas zaprosiła mnie do przetestowania tego urządzenia na własnej skórze.
Usiadłam wygodnie w fotelu, po chwili wizażystka podbiegła do mnie z urządzeniem wielkością przypominającym telefon komórkowy. Zaczynamy! Wizażystka przykłada magiczne urządzenie w trzy miejsca na mojej twarzy: do czoła, policzka i brody.
Na urządzeniu wyskakuje magiczny kod: W106. Co dalej? Teraz spośród 90 barw sprzęt dobiera podkłady idealnie pasujące do mojej skóry.
Mamy listę podkładów pasujących kolorystycznie do mojej skóry. Teraz wizażystka pyta, czy podkład ma być bardziej czy mniej kryjący, matujący, a może rozświetlający. Po krótkiej rozmowie wybieramy podkład Sensai FV 202.
Douglas Color Expert spisał się na medal. Efekty oceńcie sami! Wreszcie mam idealnie dobrany podkład. Zdjęcia umieszczam poniżej.
Gorąco zachęcam Was do wybrania się do perfumerii Douglas i oddanie się w ręce Douglas Color Expert. Usługa ta jest całkowicie bezpłatna.
Musze koniecznie zobaczyć to magiczne cudo! :)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa! Pozdrawiam ! ♥
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa! Wiecie czy to tylko jednorazowa akcja, czy od teraz będzie standardową usługą w Douglasie? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna relacja :) Technologie tego typu zawsze mnie zachwycają! Chciałabym mieć okazję do takiego 'testu' :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Strudelka :):*
Wow to naprawdę profesjonalne dobranie podkładu. Myślę, że też bym mogła się na to zdecydować.
OdpowiedzUsuńPiękny wpis, miło się patrzy na takie zdjęcia. Super są
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja ze strony douglas :) A Ty jak zawsze wyglądasz cudownie!
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki dobrej jakości to podstawa. Warto na takie stawiać.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, trudno dopasować podkład, by nie przedobrzyć, a szczególnie jeśli dziewczyna chce się trochę "przyciemnić", a nie wie, jak bardzo może zaszaleć. ;)
OdpowiedzUsuń